Obserwatorzy

sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 3.

PROSZĘ KONIECZNIE PRZECZYTAĆ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM ZAZNACZONĄ NA CZERWONO.! ;)


Dzień zleciał mi w oka mgnieniu. Byłam z Amandą na zakupach. Muszę przyznać, że ma świetny gust. Wypatrzyłyśmy kilka ślicznych ciuszków, po które wrócimy innym razem. Dzisiaj nie było za bardzo czasu na wielkie zakupy.
Dzieci zostały z Tomem, dziwię się, że umie zajmować się dziećmi, ale mniejsza. I tak Amanda woli go nie zostawiać długo z pociechami, zresztą śpieszy się do pracy. A ja też nie miałam za dużo czasu.
Upatrzyłyśmy śliczną, falbaniastą spódniczkę w kwiaty z brązowym pasem, białą bokserkę, czarną marynarkę z rękawami 3/4, naszyjnik z sową i brązowe baleriny na koturnie.
Muszę przyznać, że ślicznie w tym wyglądałam. W domu Amanda zakręciła mi delikatnie włosy, zrobiła makijaż, czemu ja byłam zdecydowanie przeciwna, nie chciałam, aby Niall coś sobie pomyślał, ale widać, że jest bardzo uparta.
Około 16 byłam już gotowa, dlatego postanowiłam do Nando's udać się spacerkiem. Szczerze powiedziawszy, był to błąd, bo z każdym krokiem, zbliżając się do restauracji, moje obawy rosły. Bałam się, że Niall zapomniał o naszym spotkaniu. Albo, co gorsza, przemyślał na spokojnie to i rozmyślił się. Był gwiazdą, takich dziewczyn jak ja mógł mieć miliony i gdzie by się nie ruszył, połowa dziewczyn chciałaby się z nim spotkać.
Tak 'podniesiona' na duchu dotarłam do Nando's. Serce zaczęło walić mi jeszcze mocniej, gdy otwierałam drzwi. Ale gdy zobaczyłam blondyna, siedzącego przy stoliku, przy którym wczoraj trzymał mnie na kolanach, mimowolnie na mojej twarzy ukazał się wielki banan.
- Cześć - podeszłam do niego i przywitałam się.
- O hej - zmierzył mnie od stóp do głów i również się uśmiechnął. - Ślicznie wyglądasz. Proszę, siadaj.
Usiadłam, złożyliśmy zamówienie. Jak zwykle porcja Nialla była ogromna. Ja z reguły też bardzo dużo jadłam, ale dzisiaj postanowiłam nie jeść aż tyle. Szczególnie, że od rana było mi nie dobrze i mogłoby się to źle skończyć. Dlatego zamówiłam porcję frytek i wodę.
Przegadaliśmy w Nando's chyba dwie lub trzy godziny. Mój idol opowiadał mi o swoim życiu, jak to jest być gwiazdą. To ciężka praca, a zarazem przyjemność. Szczerze, nie chciałabym być na jego miejscu.
- Opowiedz mi coś o sobie - zażądał w pewnej chwili.
- Zależy co chcesz wiedzieć - uśmiechnęłam się niepewnie.
- Najlepiej wszystko - optymizm Nialla troszeczkę mnie przerażał.
- No więc.. - zaczęłam niepewnie. - Moja mama jest Polką.  Urodziłam się tu, w Londynie. Gdy miałam kilka lat, góra osiem, mama postanowiła wrócić do kraju, by zająć się moją chorą babcią. Tata niechętnie, ale również poleciał z nami. Po kilku miesiącach babcia zmarła. Tata chciał wracać, mama nie. Pewnego dnia.. Jechali z pracy.. Mieli wypadek.. Oboje zginęli..
- Przykro mi.. - przerwał. Widać, że nie wiedział, co ma robić, jak się zachowywać.
- Nie musi ci być przykro - uśmiechnęłam się do niego. - Może to dziwne, że tak powiem, tacie się należało, za to co nam robił. Kiedyś ci o tym opowiem.. Ale teraz.. Wybacz, nie mogę.. Mama też nie była święta, traktuję to jako karę od Boga dla nich. Chociaż mamy mi bardzo brakuje. Ale mniejsza. Nie miałam nikogo w Polsce, dlatego wylądowałam w domu dziecka.. Po dwóch latach zgłosił się po mnie mój kuzyn, Tom. Był pełnoletni, miał dom, rodzinę, dlatego mógł mnie zaadoptować. I tak oto tu jestem.
- Jednak wszystko ma swoje dobre strony - powiedział Niall, uśmiechnął się i spuścił głowę.
- A dokładniej? - uśmiechnęłam się cwaniacko.
- No.. - zaczął niepewnie. - Mogłaś mnie spotkać - powiedział i od razu rozpromieniał, jakby uratował się przed hańbą. Roześmiałam się.
- Ale ty skromny jesteś - śmiałam się. - Wybacz, ale pora już chyba na mnie.
- Odprowadzę cię.
- Nie musisz.
- Ale chcę.
Szliśmy ulicami Londynu, śmiejąc się i wygłupiając. Niektórzy, szczególnie nastolatki, dziwnie się na mnie patrzyli. Szczerze, to miałam wszystko gdzieś. Czułam się, jakbym znała Nialla od zawsze. Tak świetnie mi się z nim rozmawiało.
- Tutaj mieszkam - wskazałam na biały domek mojego kuzynostwa. - Dzięki, że mnie odprowadziłeś.
- Cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnął się i ukłonił. Parsknęłam śmiechem. - To kiedy się jeszcze zobaczymy?
- Kiedy ci pasuje?
- Mi zawsze i wszędzie, o każdej porze.
- To może pojutrze, też w Nando's?
- Jasne. A właśnie.. Mogłabyś mi dać swój numer telefonu..?
- Oczywiście - podyktowałam chłopakowi cyfry, które zapisał w twoim telefonie i podpisał `Suzzie`. Ma u mnie plusa za to. On również podał mi swój.
Weszłam do domu, a przy drzwiach stała Amanda, uśmiechnięta od ucha do ucha.
- Widzę randka udana - powiedziała bez żadnych skrupułów.
- Na litość Boską.. - jęknęłam. - To nie była żadna randka, Amie, zrozum to wreszcie!
- Ja wiem swoje. Idź, umyj ręce, zaraz kolacja.
- Nie jestem głodna. Jakbyś nie wiedziała, właśnie wróciłam z restauracji.
- No fakt, racja. To weź sobie soku.
Poszłam do kuchni, nalałam do szklanki soku pomarańczowego i wypiłam go duszkiem. Następnie poszłam chwilę do dzieci, pobawiłam się z nimi. Gdy spojrzałam na zegarek, dochodziła 21. Byłam padnięta, wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Przesłuchałam wszystkie moje ulubione piosenki One Direction i dalej nie spałam. Zazwyczaj zasypiałam w połowie tej playlisty.  Po 22 dostałam sms-a ` dzięki za fajne popołudnie ;) dobranoc. Niall -xoxo ` odpisałam mu natychmiast ` ja też dziękuje.:D kolorowych snów. Suzzie - xoxo` . Odłożyłam telefon i odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Następnego ranka wstałam cała rozpromieniona. Piżamy przebrałam na dresy, nigdzie dzisiaj nie miałam wychodzić, więc co mi szkodziło, umyłam zęby, włosy związałam w roztrzepanego koka i zeszłam na dół.
- Ooo nasz zakochany gołąbek wstał - zaśmiał się Tom na mój widok. - Jak udała się randka?
- Dajcie wy mi święty spokój - zdenerwowałam się. Chociaż tak naprawdę podobało mi się, że tak nazywali nasze spotkanie. Chociaż Niall na pewno tak nie uważa, ale co tam. Marzyć każdy może. - I nie gołąbek, tym bardziej zakochany!
- Dobra, dobra. Masz śniadanko, i idź do dzieci. Amanda poszła na zakupy, ja zaraz idę do pracy.
Zjadłam płatki, które przygotował mi kuzyn. Poszłam do bawialni i zaczęłam rozrabiać z moimi kuzynami. Całkiem już się do mnie przekonali, świetnie się dogadywaliśmy. Około trzynastej wróciła Amanda. Gdy weszła do pokoju, dzieci siedziały na mnie, a ja śmiałam się w niebogłosy.
- Hola, hola - zaśmiała się Amanda. - Dzieciaki, nie zmiażdżcie mi Suzzie.
Pomogła mi wydostać się spod Ellie i Troya.
- Jakie masz plany na jutro? - zapytałam. Wolałam się upewnić, że nie będę musiała zostać z dziećmi.
- Idę z Troy'em do dentysty. A właśnie, będziesz musiała zostać z Ellie. Nie mogę jej zabrać ze sobą. A Tom cały dzień jutro pracuje.
- Ok.. - zasmuciłam się, bo będę musiała przełożyć spotkanie z Niallem. Cały dzień dzisiaj o tym myślałam i bardzo się cieszyłam.
- A co?
- Nic.. Umówiłam się z Niallem, ale przełożę to.
- Przepraszam, że zawracam głowę. Ale przecież możesz wziąć małą ze sobą.
- Ta.. - powiedziałam i poszłam na górę po telefon.
Napisałam sms-s do Nialla ` hej. Przepraszam, nie spotkamy się jutro. Muszę zająć się kuzynką.. :< ` Zaraz mi odpisał ` Rozumiem. Ile kuzynka ma lat?  ` odpisałam ` 3. a co? ` po kilku minutach otrzymałam odpowiedź ` Świetnie się składa. Ja też mam kuzynów w takim wieku i uwielbiam się z nimi bawić. Weź małą, pójdziemy na plac zabaw ;) ` . Ucieszyłam się bardzo. Chyba nawet za bardzo.
______________________________
Coś taki dłuższy wyszedł chyba..:)
Przepraszam, że musieliście tyle czekać, ale pisałam drugą wersję tego rozdziału, i tak jakoś wyszło. Źle sobie i tak to rozplanowałam, w następnym rozdziale zacznie się dziać, ale potem zapanuje sielanka, więc luzik.;)
Co myślicie o tym rozdziale? Mam pisać dalej czy przestać? ;)
Od teraz możecie zadawać pytania bohaterom. Np. w komentarzu piszecie ` pytanie do Suzzie: .. ` a ja będę odpisywać, jako ona, lub Niall, Amanda, czy kto tam chcecie.;)

7 komentarzy:

  1. Mmm podoba mi się bardzo . ;d Pisz dalej proszę . ;)
    Pytanie do Niall'a : 1. Czujesz coś do Suzz . ? ;) 2. Potraktowaleś to spotkanie jako randka czy może zwykłe spotkanie . ? ;]
    Pytanie do Suzzie : Czujesz coś do Niall'a . ? ;d
    Pytanie do autorki: Będziesz pisała np. Perspektywa Suzzie . ? ;)
    I kiedy kolejny . ? ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Czujesz coś do Suzz? - Na razie trudno powiedzieć, ale muszę przyznać , bardzo mi się spodobała. ;) - Niall.
      2. Potraktowałeś to spotkanie jako randka czy może zwykłe spotkanie? - Jako zwykłe spotkanie. - Niall xoxo.
      3. Czujesz coś do Niall'a ? - odkąd wystąpili w x factorze bardzo mi się spodobał, może się w nim też nawet podkochiwałam, jako fanka. Na zywo jest jeszcze słodszy, dlatego jeszcze kilka spotkań i napewno się w nim zakocham. ;) póki co jestem nim zauroczona. - Suzzie xoxo.
      4. Będziesz pisała np. Perspektywa Suzzie? - póki co wszystko jest z perspektywy Susan. Ale gdy akcja się rozkręci, gdy Niall powie co czuje, będzie też dużo perspektywy Nialla. - autorka xoxo.

      Kolejny może w środe. ;*

      Usuń
    2. Awww , pliss please wednesday . ^w^

      Usuń
  2. Dodasz dziś . ? ;d
    Mówiłaś , że dodasz może w środe , a dziś środa . ;)

    OdpowiedzUsuń